poniedziałek, 29 lipca 2013

Wszystko tak się zaczęło!

Dzisiaj opowiem jak zaczęła się moja inspiracja modeliną. Dziś wykonuje prace właśnie z masy termoutwardzalnej. Początki jednak były zupełnie plastelinowe, wykonane jedynie na potrzeby własnego zadowolenia. Te twory plastelinowe liczą sobie prawie 15 lat! Niektóre powstały wcześniej. Więc pamiętają odległe czasy szkoły podstawowej. Żałuję, że nie są z modeliny. Gdyż są bardzo kruche a każdy upadek mógłby poczynić nieodwracalne szkody. Trzymam je więc od lat w tej gablotce skonstruowanej przez mojego Tatę. Kiedyś pokażę Wam moje prace sprzed 27 lat kiedy byłam małą dziewczynką rodzice widzieli we mnie artystyczną duszę. Zeszyty trzymam na pamiątkę do dziś.
 Cały komplecik plastelinowego Kubusia Puchatka-ulubieńca dużych i małych-wszystkie figurki są w 3D. Mamy tez tutaj gargulca!
Niektóre z prace nigdy nie ukończyłam np: ta papuga której brakuje nóg i kawałka drzewa.


 Wilk- środek składa się z drewnianej konstrukcji z zapałek, to dlatego stoi w całości na łapkach
 Jeżyk
 Cała rodzinka rodem z bajecznego lasu ^^ Zwierzątka mają wielkość do 2 do 3 cm



 Aniołek pomalowany farba akrylową o zalakierowany. Sporo figurek źle reagowało z lakierem do paznokci i po prostu się rozpuściły, ale te tutaj przeżyły!
 Świąteczny pozwóz Mikołaja, w innej gablotce stoi nowy niestety też plastelinowy ale za to ze zdobieniami.
Sam Santa! Chyba na święta wykonam takiego tyle, że z modeliny!

3 komentarze:

  1. Śliczne rzeczy <3
    Ciekawe czy ja kiedyś takie coś zrobie ... :)
    Nie wiem tylko czy wyjdzie to tak cudnie jak pani ;3
    Boski wilk -mam na wilki fazze :D
    Zapraszam do mnie na słodkości;>
    http://cuda-bezimiennej.blogspot.com/ ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite! Najlepsze są figurki Kubusia i spółki :) Nie mogę uwierzyć, że to z plasteliny, jak ja coś z niej lepie, to nawet dnia moje prace nie przeżyją bo przez to, że plasteliny nie można utwardzić to zawsze je przypadkiem zgniatam :P

    OdpowiedzUsuń